RIESE czyli Olbrzym – Kompleks podziemi Włodarza
   Deszczowe, pochmurne czy zimowe dni nie sprzyjają zwiedzaniu zamków czy malowniczych plenerów, są za to idealne na zejście pod ziemię i poznawanie podziemnych tajemnic naszego kraju. Dzięki uprzejmości gospodarza obiektu, pana Dariusza Krupińskiego miałem okazję zagłębić się w historię.  Historię owianą wieloma legendami i niewyjaśnionymi do dzisiaj tajemnicami. Minęło blisko 80 lat a nadal pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Fakt że skały w jakich wydrążone są tunele „Włodarza” nie może pokonać żaden georadar a także sposób w jaki już wówczas możliwe było zamaskowanie połączenia skały, pozwala przypuszczać że nie tylko w masywie Góry Włodarz skrywanych jest wiele tajemnic III Rzeszy.

Był 15 wrzesień 1943 roku. W siedzibie OT (Organizacji Todt) nad jeziorem Moysee w pobliżu Wilczego Szańca koło Kętrzyna- Kwatery Głównej Hitlera spotkali się ówczesny minister uzbrojenia III Rzeszy Albert Speer, szef centrali OT Xawer Dorsch i nadinspektor budowlany Leo Müller. Do spotkania doszło w wyniku, podjętej parę dni wcześniej, decyzji Hitlera o budowie nowej Kwatery Głównej (FHQ) na Dolnym Śląsku. W wyniku ustaleń podjętych 15 września 1943 roku, już 1 listopada 1943 roku na południowy wschód od Bad Charlottenbrunn (Jedlina Zdrój), w Górach Sowich rozpoczęły się prace przy jednym z największych przedsięwzięć budowlano- górniczych II wojny światowej.


Hitler musiał interesować się budową, gdyż już 10 listopada 1943 roku w Górach Sowich zjawił się jego adiutant Nicolaus von Below. Historyk niemiecki prof. Seidler pisze, że równocześnie z kwaterą główną Hitlera miał w Górach Sowich powstać potężny, podziemny obiekt przemysłowy- drugi co do wielkości po podziemnym kompleksie „Dora” w Górach Harzu ( produkowano tam rakiety V1 i V2). Nie wiadomo jednakże, co miano tam produkować: myśliwiec odrzutowy Me- 262, czy też rakietę A4 (V2). P


Na przełomie roku 1943/44 w obozach robotników przymusowych wybuchła epidemia tyfusu. Oprócz tego na budowie panowała olbrzymia korupcja. To wszystko spowodowało, że roboty postępowały bardzo wolno. Wiosną 1944 roku do kontynuacji prac wyznaczono Organizację Todt. Nadzór nad całością prac powierzono architektowi, Hauptsturmführerowi SS, dr. Siegfridowi Schmelcherowi. Kierownikiem budowy został Oberbaurat Mayer. Na siedzibę dyrekcji wybrano pałac rodziny von Pucklerf znajdujący się na obrzeżu Gór Sowich w Jedlince ( Tannhausen). Oczywiście tak wielkie przedsięwzięcie budowlane wymagało ogromnych nakładów finansowych, ogromnych ilości sprzętu specjalistycznego, materiałów budowlanych, wybuchowych, no i oczywiście specjalistów budowlanych, górniczych i wreszcie zwykłych robotników. Źródłem darmowej siły roboczej stał się Obóz Koncentracyjny Gross Rosen. W okolicy Głuszycy i Walimia powstaje najpierw pięć, a później ( wiosną i latem 1944r. ) jeszcze siedem obozów pracy (Arbeitslager- AL.).


1. Zamek Książ
2. Jugowice
3. Włodarz
4. Rzeczka
5. Soboń
6. Osówka
7. Gontowa
Łączna objętość tych obiektów nie przekracza 100 tys. m3. Bardzo przybliżone wyliczenie ilości zużytego betonu dają nam liczbę około 70 tys. m3. W porównaniu do danych jakie podaje A. Speer „brakuje” nam ponad 100 tys. m3 tuneli i 180 tys. m3 betonu. Zetknąłem się z opiniami, że Albert Speer uprawiał tzw. propagandę sukcesu. Otóż w trakcie pobytu Speera w więzieniu Spandau, dziennikarz, który przeprowadzał z nim wywiad, wyraził podobną wątpliwość co do wyliczeń podanych przez niego na naradzie u Hitlera. Speer odpowiedział, że Hitler był człowiekiem, którego nie wolno było okłamywać. Potrafił sam pojechać na miejsce budowy i sam wszystko sprawdzić. Powstaje więc pytanie: gdzie znajdują się tysiące metrów sześciennych podziemnych korytarzy, hal, tysiące metrów sześciennych betonu? Te pytania pozostają na razie bez odpowiedzi.

Prace przy Bauvorhaben „Riese” odbywały się w ścisłej tajemnicy. Teren budowy o powierzchni ok. 35 km2 był obszarem zamkniętym (Sperrgebiet). Wstęp dozwolony był tylko za okazaniem specjalnej przepustki. Praca trwała dwadzieścia cztery godziny na dobę. Bez przerwy ze stacji w Olszyńcu i w Głuszycy Górnej wyjeżdzały transporty z materiałami budowlanymi, maszynami i urządzeniami potrzebnymi na budowie oraz sprzętem i wyposażeniem dla gotowych obiektów.
Oficjalne, niemieckie źródła (bardzo skromne),podają, że przedsięwzięcie budowlane Olbrzym rozpoczęło się jesienią 1943r. Ta data pozostaje w sprzeczności z tym, co udało mi się przez lata moich badań ustalić.
wewnątrz na odcinku ok 75 m są pozostawione w 45 r. sprzęty i narzędzia
Otóż Niemcy, którzy przed wojną mieszkali na tych terenach często w rozmowach ze mną mówili, że na pewne obszary w rejonie masywu Włodarza już przed rokiem 1943 wstęp był wzbroniony. Pan Stanisław Suliga, robotnik przymusowy, twierdzi, że został przywieziony do obozu w Kolcach pod koniec 1942 lub na początku 1943 roku i zaraz skierowano go do pracy przy drążeniu sztolni (prawdopodobnie na Osówce). Nieżyjący już mieszkaniec Głuszycy, z pochodzenia Włoch, mówił mi, że przyjechał tu w roku 1935 lub 1936. Z zawodu był górnikiem, specjalistą od robót górniczych. Zatrudniono go w kamieniołomach w Głuszycy. W roku 1937 lub 1938, po podpisaniu zobowiązania do zachowania tajemnicy wożono go (wraz z kilkoma innymi specjalistami od robót górniczych) dwa- trzy razy w tygodniu w Góry Sowie, w okolice Włodarza, gdzie pracował przy drążeniu sztolni.

Badacze zajmujący się zagadnieniami związanymi z budową o kryptonimie „Riese” od lat dyskutują na temat przeznaczenia obiektów budowanych w Górach Sowich. Ich zdania na ten temat często bardzo się różnią. Mówi się, że miały to być:
– schrony dla Hitlera i jego najbliższych współpracowników,
– podziemne fabryki, (Me-262, V2),
– laboratoria chemiczne, biologiczne lub atomowe,
– zakłady badawcze i produkcyjne dla obiektów pionowego startu, napędzanych m. in. silnikiem antygrawitacyjnym.
Co do jednego badacze są zgodni: czas w jakim trwała budowa, użyte tu siły i środki pozwalają przyjąć, że musiano tu zbudować o wiele więcej niż możemy dziś zobaczyć. Gdzieś w Górach Sowich znajdują się doskonale ukryte i zamaskowane obiekty. Być może stoją tam maszyny i urządzenia, które już pracowały, służyły jakimś badaniom czy doświadczeniom. Oczywiście możliwe jest, że ukryto tam depozyty muzealne lub bankowe. Możliwe, że znajdują się tam ciała więźniów pracujących na tej budowie.
Wierzę, że niedaleki jest dzień kiedy uda nam się odkryć tajemnicę „Riese”.
tekst: Dariusz Krupiński
58-321 Jugowice, ul. Górna 71
tel. 74 845 33 42
http://www.wlodarz.pl
<iframe src=”https://www.google.com/maps/embed?pb=!1m18!1m12!1m3!1d12346.911285192578!2d16.401336547700144!3d50.69582577215838!2m3!1f0!2f0!3f0!3m2!1i1024!2i768!4f13.1!3m3!1m2!1s0x0%3A0x3ffcdd0757ec58f3!2sRiese%20W%C5%82odarz!5e1!3m2!1spl!2spl!4v1601408902326!5m2!1spl!2spl” width=”600″ height=”450″ frameborder=”0″ style=”border:0;” allowfullscreen=”” aria-hidden=”false” tabindex=”0″></iframe>
{/source}












			        


