Zestaw Halulite Minimalist to drugi produkt GSI, który mieliśmy okazję testować. Wcześniej opisywany GSI Infinity Backpacker Mug stał się naszym najładniejszym naczyniem wyjazdowym. Doceniliśmy prostotę zastosowanych rozwiązań przy jednocześnie wysokiej użyteczności.
Halulite Minimalist wydaje się być jeszcze lepiej dopracowany w każdym szczególe. Tylko pozornie jest zwykłym naczyniem do podgrzewania wody. Wykonany jest z anodowanego aluminium, odpornego na zarysowania. Jak podaje producent, w przeciwieństwie do naczyń konkurencji garnki są formowane na zimno i dopiero później poddawane procesowi anodyzacji, dzięki czemu tworzy się odporna na zadrapania struktura. Naczynia sygnowane znakiem Halulite to gwarancja dystrybucji ciepła lepszej nawet od naczyń tytanowych! Ten stop aluminium jest zastrzeżony tylko dla firmy GSI i używany jedynie w jej produktach.

Wybraliśmy właśnie ten zestaw na wyjazdy, na których potrzebujemy naczyń lekkich i małych, a jednocześnie maksymalnie funkcjonalnych. Prawdziwym sprawdzianem dla Halulite Minimalist okazał się tygodniowy sakwiarski wyjazd rowerowy na wyspę Rugia na Morzu Bałtyckim. Choć teoretycznie przeznaczony dla jednej osoby, zestaw GSI służył dzielnie w Niemczech dla całej naszej rodziny. Postawiliśmy na tym wyjeździe na minimalizm, gdyż wszystkie potrzebne rzeczy musieliśmy zapakować do sakw wiezionych jedynie przez osoby dorosłe. Dzieci nie podołałyby rowerowaniu na dziennych ok. 50-kilometrowych odcinkach jadąc z obciążeniem. Nie woziliśmy więc zbyt dużo jedzenia, zakładając, że żywimy się podczas drogi przy sklepach (II śniadanie) lub w restauracjach (popołudniowy obfity obiad). Jedynie rano i wieczorem uruchamialiśmy nasz zestaw gotujący.
Naczynie GSI z menażki łatwo przekształcić w funkcjonalny kubek, więc nie musieliśmy zabierać na wyprawę dodatkowych. Dwustronna pokrywka z jednej strony może przydać się do gotowania, a odwrócona staje się klasycznym nakryciem kubka termicznego z otworem do picia płynów, uniemożliwiając dzięki silikonowej obwódce niepotrzebną utratę ciepła. Łatwo tę pokrywkę potem ściągnąć, gdyż silikon wychodzi nieco poza obwód kubka i jest za co chwycić.
Przed utratą ciepła chroni również neoprenowy rękaw, który ściąga się, gdy z kubka zamieniamy naczynie w menażkę. Trzeba o tym koniecznie pamiętać, jeśli nie chcemy tego pokrowca spalić! Z początku wydawało nam się owo ściąganie niepraktycznie. Nie bardzo wiedzieliśmy, jak uchwycić kubek, by działo się to szybko i łatwo. Trzeba sobie ten ruch wypracować i teraz udaje się to nam błyskawicznie!
Podczas gotowania należy pamiętać, że garnek nagrzewa się bardzo mocno i w zasadzie niemożliwe jest uchwycenie go gołymi rękoma, stąd pomysł z neoprenowym kołnierzem (można go prać!), który to ułatwia. W zestawie mamy również silikonowy chwytak.
Do zestawu Halulite Minimalist dołączono również składany łyżko-widelec. Jest lekki, po złożeniu mały, ale wydaje mi się najsłabszym ogniwem w komplecie. Plastikowe elementy nie wzbudzają zaufania. Nie wróżę mu długiej żywotności, ale może się mylę?
Halulite Minimalist cenimy bardzo za kompaktowość. Ma opływowe kształty i nie zajmuje dużo miejsca w bagażu. Dodatkowo do środka można zapakować mały kartusz (najmniejszy z najmniejszych o poj. 110 g) oraz mały palnik (polecamy Crux Optimusa). Czegóż potrzeba więcej? No, może jeszcze parę torebek herbaty.
Jeśli szukacie naprawdę minimalistycznego zestawu na wyjazdy, to Halulite Minimalist będzie strzałem w dziesiątkę! To menażka i kubek w jednym, a do tego dzieło sztuki! Niezwykle przemyślane rozwiązania podane w estetycznym opakowaniu. Kolejny rewelacyjny produkt marki GSI!
Testowała Kamila Gruszka, autorka bloga www.barswiat.pl
garnek z pokrywką
neoprenowy rękaw
1 wysuwany sztuciec (może służyć jako widelec lub łyżka)
silikonowy chwytak
Wymiary: 10,7 x 10,7 x 11,7 cm
Pojemność garnka: 0,6 L
Materiał: aluminium, polipropylen
Waga: 179 g