sobota, 1 listopada, 2025
Strona główna » Via Sacra – odkryj Dolny Śląsk pieszo w rytmie ciszy i natury

Via Sacra – odkryj Dolny Śląsk pieszo w rytmie ciszy i natury

przez Klub Podróżników
0 komentarze/y

  Via Sacra to nowy, trójnarodowy szlak pieszy i rowerowy, który prowadzi przez najpiękniejsze zakątki Dolnego Śląska, Saksonii i północnych Czech. Jego polski odcinek liczy ponad 170 km i stanowi wyjątkową propozycję dla miłośników turystyki aktywnej, którzy chcą połączyć ruch z odkrywaniem zabytków i natury.

Wyruszając z Krzeszowa, można podziwiać monumentalne Opactwo Pocysterskie, nazywane perłą baroku na Śląsku. Następnie trasa wiedzie przez malowniczy Rudawski Park Krajobrazowy i Karkonosze, oferując niesamowite panoramy gór, dolin i lasów. W Karpaczu znajduje się słynny Kościół Wang, przeniesiony z Norwegii w XIX wieku – unikatowy zabytek drewnianej architektury i symbol spotkania kultur.

Kolejnym przystankiem jest Jelenia Góra z majestatycznym Kościołem Łaski (Kościołem Podwyższenia Krzyża Świętego), który stanowi świadectwo reformacyjnej historii regionu. Dalej szlak prowadzi przez Lubomierz – znany z filmu Sami Swoi i Muzeum Kargula i Pawlaka, a następnie wzdłuż Doliny Bobru, gdzie na turystów czeka potężna Zapora w Pilchowicach oraz malownicze przełomy rzeki.

Na zachodzie Dolnego Śląska Via Sacra wiedzie w stronę Zamku Czocha, górującego nad wodami Jeziora Leśniańskiego i Złotnickiego, oraz przez urokliwy Gryfów Śląski – spokojne miasteczko z kamienicami i renesansowym ratuszem.

banner

Via Sacra to szlak dla tych, którzy szukają spokoju, kontaktu z przyrodą i możliwości prawdziwego resetu od miejskiego życia. Ciche leśne drogi, górskie panoramy i bogactwo dziedzictwa kulturowego sprawiają, że wędrówka tą trasą to nie tylko podróż w przestrzeni, ale też w czasie.

.

.

Via Sacra to nie tylko szlak świątyń – to opowieść o ludziach, historii i przyrodzie. Każdy kilometr to nowy obraz – zmieniające się pejzaże Karkonoszy, pachnące jesienią lasy i ciche wsie

.

.

Tam, gdzie kończy się zgiełk

Są takie miejsca, gdzie człowiek znów słyszy własne myśli. Gdzie zamiast dźwięku telefonów słychać śpiew ptaków, a zamiast klaksonów – szum drzew i stuk własnych butów o kamienistą ścieżkę.
Dolny Śląsk ma wiele takich zakątków, ale niewiele oferuje tak bogate połączenie natury, architektury i historii jak Via Sacra – nowy, trójnarodowy szlak pieszy i rowerowy, który od 2024 roku prowadzi również przez Polskę.

To propozycja dla tych, którzy chcą połączyć ruch z odkrywaniem kulturowych skarbów regionu – dla piechurów, rowerzystów i miłośników ciszy, którzy szukają odpoczynku z dala od miejskiego zgiełku.

To, co najbardziej zaskakuje na Via Sacra, to spokój. Nawet w miejscach popularnych turystycznie, jak Karpacz czy okolice Pilchowic, szlak prowadzi bocznymi drogami i leśnymi ścieżkami, gdzie można naprawdę „zniknąć”.
Nie ma zgiełku kurortów, tłumu turystów ani gwaru restauracji. Jest tylko rytm kroków i oddech lasu.

W świecie, w którym tempo codzienności narzuca ekran, kalendarz i dźwięk telefonu, ten szlak daje coś rzadkiego – autentyczny reset.
To podróż, która pozwala wrócić do prostych doznań: zmęczenia po długim marszu, smaku wody z bidonu, zapachu mokrego mchu i dźwięku strumyka.

.

.

Szlak dla każdego – pieszo lub rowerem

Via Sacra jest trasą przygotowaną zarówno dla piechurów, jak i rowerzystów. Dzięki dobrze oznakowanym odcinkom, opisom na stronie dolnyslaskrowerem.plmożna łatwo zaplanować jednodniową wycieczkę lub kilkudniową wyprawę z noclegami.
Na trasie znajdują się gospodarstwa agroturystyczne, małe pensjonaty i miejsca przyjazne rowerzystom. To turystyka slow w najlepszym wydaniu – bez pośpiechu, w rytmie natury, z możliwością poznania prawdziwego Dolnego Śląska.

.

.

Z Krzeszowa do Görlitz – siedem dni w rytmie natury

Na szlak wyruszam z Krzeszowa, spod monumentalnych murów dawnego opactwa cysterskiego.
Opactwo w Krzeszowie, nazywane często perłą baroku na Śląsku, to jedno z najważniejszych sanktuariów maryjnych w Polsce. Zachwyca rozmachem i detalem – od bogato zdobionej bazyliki po freski Michała Willmanna, zwanego „śląskim Rembrandtem”.

Wędrując dalej, mijam doliny otulone poranną mgłą, pola i lasy, które powoli ustępują miejsca górskim krajobrazom. Trasa prowadzi przez Rudawski Park Krajobrazowy, gdzie pasma górskie i formacje skalne – jak Sokoliki czy Krzyżna Góra – tworzą jedne z najpiękniejszych panoram Sudetów Zachodnich. To idealne miejsce dla miłośników pieszych wędrówek i fotografii przyrodniczej.

.

.

W sercu Karkonoszy – spotkanie kultur

W drugim dniu marszu docieram do Karpacza, gdzie wznosi się słynny Kościół Wang. Ten niezwykły drewniany obiekt został w XIX wieku przeniesiony z Norwegii, z miejscowości Vang, i ponownie zmontowany u stóp Śnieżki. Jego drewniana konstrukcja, zdobiona motywami nordyckimi, stała się symbolem spotkania kultur i świadectwem europejskiej wymiany artystycznej sprzed dwóch stuleci.

Za Karpaczem szlak wiedzie przez doliny Karkonoszy, najwyższego pasma Sudetów, objętego ochroną w ramach Karkonoskiego Parku Narodowego. To kraina wodospadów, torfowisk i rozległych panoram, gdzie przyroda wciąż zachowała swój dziki charakter. Na szlaku często towarzyszy tylko szum wiatru i zapach świerków. Często spoglądam na grzbiet pasma górskiego ze Śnieżką w roli głównej, po którym wiedzie Główny Szlak Sudecki. Tam, zarówno na szlaku jak i w wielu schroniskach może być spory ruch i gwar, którego nie mam na szlaku jakim podążam. Mam za to zapach lasu, śpiew ptaków i szum wody, a to najlepsza muzyka dla tych, którzy szukają autentycznego odpoczynku.

.

.

Miasta i miasteczka pełne historii

W Jeleniej Górze zatrzymuję się przy monumentalnym Kościele Łaski, znanym również jako Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego. Zbudowany na planie centralnym, z bogato zdobionym wnętrzem, jest jednym z najpiękniejszych przykładów architektury protestanckiej na Śląsku. To świadectwo reformacyjnej historii regionu i dowód na jego wielokulturowość. Tutaj także zostaję na noc, by nabrać sił przed kolejnym aktywnym dniem na szlaku.

.

.

Za miastem wchodzę w granice Parku Krajobrazowego Doliny Bobru, gdzie krajobraz zmienia się w ciąg przełomów, wąwozów i jezior.
Największe wrażenie robi monumentalna Zapora w Pilchowicach – druga co do wysokości w Polsce, wzniesiona na początku XX wieku. To imponujący przykład inżynierii, dziś malowniczo wpisany w otaczający las i wodę.

.

.

Kolejne kilometry prowadzą mnie przez malownicze miasteczka Dolnego Śląska.
W Lubomierzu – znanym z filmu Sami Swoi – odwiedzam Muzeum Kargula i Pawlaka, które z humorem przypomina o lokalnym dziedzictwie i kinowej historii tego miejsca.

W Gryfowie Śląskim kończę kolejny etap. To niewielkie, urokliwe miasteczko z kamiennym rynkiem, zabytkowym ratuszem i spokojną atmosferą – idealne miejsce na odpoczynek po całym dniu wędrówki.

Nieco dalej na zachód, między lasami i jeziorami, wyrasta potężny Zamek Czocha – średniowieczna warownia z bogatą historią, tajemniczymi korytarzami i widokiem na Jezioro Leśniańskie i Złotnickie. To jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc na Dolnym Śląsku, często pojawiające się w filmach i legendach.

.

.

Noc na Zamku Czocha – spotkanie z historią i legendą

Kolejnym przystankiem mojej wędrówki po Via Sacra stał się Zamek Czocha – miejsce, w którym historia i legenda splatają się w jedną opowieść. Po dniu pełnym marszu i wrażeń właśnie tutaj postanowiłem zatrzymać się na noc.

Przeżyć noc w zamkowej komnacie, w której przez wieki działo się tak wiele – to doświadczenie, które trudno porównać z jakimkolwiek hotelem. Grube kamienne mury, ciche echo kroków na chłodnej posadzce i delikatne trzaski drewna w kominku sprawiają, że zamek dosłownie żyje własnym rytmem. Spacer pustymi korytarzami po zmroku, w świetle pochodni i księżyca, dodaje wędrówce zupełnie innego wymiaru – między zachwytem a lekkim dreszczem emocji.

Nie bez powodu mówi się, że po zamku wciąż krąży Biała Dama, a przewodnicy opowiadają o dawnych tajemnicach, jakie kryją jego mury. Podczas zwiedzania miałem okazję zejść wąskimi schodami do ukrytych przejść, którymi niegdyś poruszali się właściciele twierdzy – te same, które uwieczniono w klasycznym filmie „Gdzie jest generał”. Przechodząc nimi, trudno nie poczuć, że historia naprawdę jest tu na wyciągnięcie ręki.

Dziś Zamek Czocha to nie tylko atrakcja turystyczna, ale też klimatyczne miejsce noclegowe – idealne dla tych, którzy chcą poczuć ducha dawnych czasów.

.

.

Przez Zaporę Leśniańską ku Dolinie Pereł

Kolejny dzień wędrówki zaczyna się przy monumentalnej Zaporze Leśniańskiej, jednej z najstarszych zapór kamienno-betonowych w Polsce. Wzniesiona na początku XX wieku, do dziś imponuje swoim rozmachem i malowniczym położeniem nad Jeziorem Leśniańskim. Widok z korony zapory na taflę wody, otoczoną zalesionymi wzgórzami, to jeden z tych obrazów, które zostają w pamięci na długo.

Za zaporą szlak prowadzi w dół doliny – wzdłuż rzeki Kwisy, której nurt wije się leniwie wśród drzew, tworząc naturalny rytm marszu. Wkrótce docieram do miejsca, które wielu nazywa jednym z najbardziej urokliwych fragmentów całego szlaku – Dolinę Pereł.

To niezwykły zakątek położony w okolicach Leśnej, gdzie przyroda zachowała swój pierwotny charakter. Drewniane kładki i ścieżki wiją się wśród olszyn i buków, prowadząc tuż nad wodą. Nurt Kwisy odbija światło, tworząc tysiące drobnych refleksów – i może właśnie stąd wzięła się poetycka nazwa tej doliny.

Dolina Pereł to oaza ciszy i spokoju – miejsce, w którym człowiek zwalnia, bo słychać tu tylko szum wody, śpiew ptaków i własny oddech. Dla wędrowców i rowerzystów szukających kontaktu z naturą to prawdziwa perła Dolnego Śląska, idealna na chwilę odpoczynku albo krótki piknik nad rzeką.

.

.

 

Zawidów – przez granice ciszy i historii

Wędrując przez lasy i pola Dolnego Śląska, docieram do Zawidowa – niewielkiego miasta położonego na Łużycach Górnych, tuż przy granicy z Czechami. Miasteczko zachowało dawny układ urbanistyczny i spokojny, pograniczny charakter. Po całym dniu marszu wybieram nocleg za miastem, rozbijając namiot na skraju lasu. To jedna z tych nocy, kiedy człowiek naprawdę czuje, że jest częścią natury – tylko cisza, zapach wilgotnej trawy i rozgwieżdżone niebo nad głową.

O świcie ruszam dalej, w stronę Niedowa, gdzie szlak prowadzi wzdłuż zapory wodnej na rzece Nitka. Tafla wody odbija pierwsze promienie słońca, a delikatna mgła unosi się nad doliną – idealny obraz końcówki drogi. Z każdym krokiem coraz wyraźniej czuć bliskość granicy i koniec wędrówki.

.

.

Wkrótce dochodzę do Zgorzelca, miasta, które niczym most łączy dwa brzegi Nysy Łużyckiej – Polskę i Niemcy. Przekroczenie granicy jest niemal symboliczne, bo po obu stronach rzeki widać ten sam rytm życia i wspólną historię regionu.

Ostatnim punktem mojej drogi jest Kościół św. Piotra i Pawła w Görlitz – potężna gotycka świątynia o strzelistych wieżach i charakterystycznym, miedzianym dachu. Wnętrze zdobią słynne „organy słoneczne” z początku XVIII wieku, które przy odpowiednim oświetleniu lśnią jak złoto. Wchodząc do środka, trudno oprzeć się wrażeniu, że to idealne miejsce, by zakończyć wędrówkę Via Sacra – szlak łączący trzy kraje, wiele kultur i wspólną przestrzeń natury.

Tu kończy się moja siedmiodniowa droga – z Krzeszowa przez Karkonosze, Dolinę Bobru, Zamek Czocha, Dolinę Pereł, aż po Görlitz. Droga pełna ciszy, przestrzeni i spotkań, które zostają w pamięci na długo.

.

.

Wspólna przestrzeń bez granic

Via Sacra to nie tylko szlak, ale też symbol nowego myślenia o podróżowaniu: wolniej, bliżej, uważniej. To zachęta, by zamiast odhaczania atrakcji, pozwolić sobie na bycie tu i teraz – wśród drzew, pól i gór Dolnego Śląska. Przejście tego szlaku daje coś, czego nie znajdzie się w żadnym folderze – doświadczenie przestrzeni, która uspokaja i regeneruje.

.

.

Via Sacra – Dolny Śląsk w najlepszym wydaniu

Ten szlak to nie tylko połączenie trzech krajów. To zaproszenie, by zobaczyć Dolny Śląsk z innej perspektywy – nie zza kierownicy, ale z wysokości własnych butów lub rowerowego siodełka.
To podróż przez krajobrazy, które wciąż są naturalne, nieskażone masową turystyką.
To miejsce, gdzie wędrówka staje się formą odpoczynku, a cisza – największym luksusem.

.

.

Via Sacra – Trójnarodowy Szlak Kulturowo-Przyrodniczy – Idea ponad granicami

Projekt „Via Sacra – wkład w transgraniczne usieciowienie i rozwój produktu turystycznego”, realizowany w ramach programu Interreg Polska–Saksonia 2021–2027, jest owocem współpracy Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej i niemieckiego partnera Marketing Gesellschaft Oberlausitz-Niederschlesien mbH (MGO).
Od początku celem było nie tylko wytyczenie nowych tras pieszych i rowerowych, lecz także stworzenie wspólnej przestrzeni spotkań – duchowych, kulturowych i międzypokoleniowych.

Nowy odcinek Via Sacra po stronie polskiej łączy sakralne perły Dolnego Śląska z niemieckimi i czeskimi miejscami pielgrzymkowymi, umożliwiając turystom wędrówkę po blisko 170 kilometrach szlaków prowadzących przez doliny, pasma górskie i urokliwe miasteczka pogranicza.

Na oficjalnej stronie www.dolnyslaskrowerem.pl można znaleźć dokładne trasy, opisy etapów, punkty noclegowe i atrakcje turystyczne.
Dzięki temu pielgrzymka staje się dostępna zarówno dla piechurów, jak i rowerzystów, a każdy może zaplanować własną duchową i kulturową podróż.

Więcej informacji o trasie, mapach i atrakcjach:
www.dolnyslaskrowerem.pl

www.dolnyslask.travel www.via-sacra.info

.

.

.

opracowanie & foto: Albin Marciniak

https://www.facebook.com/marciniak.albin/

.

.

.

.

.

.

.

.

Podobne Wpisy przykładowy tekst

Are you sure want to unlock this post?
Unlock left : 0
Are you sure want to cancel subscription?
-
00:00
00:00
Update Required Flash plugin
-
00:00
00:00