Czy wakacyjne paragony grozy nad Bałtykiem to standard?
Bez rybki nie ma zaliczonej wizyty nad Bałtykiem, podobnie jak skosztowanie oscypka podczas wizyty w Zakopanem. Nie chcę tutaj dyskutować o gatunkach ryb występujących w Bałtyku a oferowanych jako świeże, wręcz prosto z kutra rybackiego. To ma się tak, jak prawdziwe oscypki oferowane w zimie. Jednak tradycja musi być i rybka z frytkami w barze przy plaży dla wielu to obowiązek.

Zastaw się, a postaw się, to motto wielu plażowiczów, płacących i płaczących na widok paragonów za jakie muszą zapłacić. No cóż, co kto lubi i jak lubi, bo co ile kosztuje, każdy widzi a jak nie widać na cenniku, to zawsze można zapytać przed zamówieniem. Czy Diabeł taki straszny jak go media malują? Sprawdziłem to w lipcu nad Bałtykiem, w popularnym kurorcie Międzyzdroje.

zacznijmy od śniadania

Na poszukiwania porannej kawy wyruszyłem głównym deptakiem, biegnącym wzdłuż miasta. Choć o poranku większość obiektów jest jeszcze nieczynna, to jednak znaleźć można miejsca na poranną kawę a nawet śniadanie. Do wejścia zachęciła mnie tablica stojąca przy drzwiach.

Nie szukałem śniadania a kawy, dużej kawy. Nieopatrznie stanąłem przy deserach i… zamówiłem dwa wielkie ciacha i równie wielką filiżankę kawy (nie byłem w stanie zjeść całości) – za całość zapłaciłem szalone 28 zł. Wiem, tym paragonem nikogo nie wystraszę, no chyba że pomnożę to przez 4 osobową rodzinę… wówczas będę mógł zagrzmieć tytułem „112 zł za kawę w Międzyzdrojach! zgroza!”…

w tym samym barze, gdybym poczuł mały głód…

Nieco dalej, przy jednym z głównych zejść na plażę – napój z pianką – małe 10 duże 13 zł.

Czas na obiad… tutaj zaczynają się schody, a właściwie wybór. Pozostaję na głównym deptaku biegnącym wzdłuż wybrzeża Międzyzdrojów. Ile zestawów musiał bym zamówić dla rodziny i znajomych, by wyszedł paragon grozy?

Owszem, zapewne można jeszcze taniej, ale jak to bywa na całym świecie, jeden wybierze szybie danie na ulicy za dolara a inny wykwintną restaurację gdzie napiwek ma wartość dużej ryby w Jastarni. Każdy ma wybór i każdy sam decyduje, czy spędza wakacje nad Bałtykiem czy na wczasach All Inclusiv na Zakynthos.

Miejsc gdzie można zjeść nie panikując na widok paragonu, jest całkiem sporo. Poniżej kolejne przykłady z jednego spaceru w tym samym wakacyjnym dniu nad Bałtykiem.





W ośrodku Gromada, poza wieczornymi dancingami, w porze obiadowej można także zjeść całkiem dobrze i tanio. Dania obiadowe za 25 zł? Nie, nie jest to zapiekanka czy gofry z bitą śmietaną a danie obiadowe.

Owszem, można znacznie drożej i nie trzeba długo szukać. Wystarczy zbliżyć się do Molo, by portfel zaczął wydawać dziwne dźwięki a karta kredytowa zaczęła się roztapiać. Ale i tutaj na ratunek przychodzi popularna, choć najdroższa sieciówka 🙂

w poszukiwaniu paragonów grozy 🙂
opracowanie & foto Albin Marciniak
Owszem, zapewne można gdzieś jeszcze taniej…
Tanie noclegi w Międzyzdrojach w sezonie wakacyjnym
			        
