Cykliczne Spotkania Podróżników Autostopem przez pustkowia Omanu Klub Podróżników2019-03-1904 wyświetlenia Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja PodróżnikówArteteka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowieul. Rajska 12 I piętro (wejście od ulicy Szujskiego)(budynek Małopolski Ogród Sztuki)15.04.2019 godzina 19:00Wojciech PisulaAutostopem przez pustkowia Omanu slajdowisko nr 470 Do Omanu wybrać się można z workiem pieniędzy lub z całkowicie pustymi kieszeniami. Nie ma żadnej opcji pośredniej. Choć kraj ten jest niezwykle przyjazny, bezpieczny oraz dostępny bez nadmiaru formalności, to ze względu na brak przystępnego zaplecza noclegowego, tanich lotów i jakiejkolwiek komunikacji zbiorowej pozostaje on poza zasięgiem tak zwanej turystyki średniobudżetowej. Poza nielicznymi wysokobudżetowymi turystami z zachodu niekiedy – ku ogromnemu zdziwieniu ludności miejscowej – na poboczu drogi pojawia się autostopowicz. Zapraszam na slajdowisko, podczas którego opowiem o mojej podróży przez Oman. Pokonałem autostopem łącznie 1800 km, nocując na dziko w namiocie lub korzystając z gościny oferowanej spontanicznie przez przedstawicieli ludności autochtonicznej. Wyzbywając się wygód uzyskałem możliwość nawiązywania kontaktów z mieszkańcami Omanu, czego nie ma okazji doświadczyć turysta nocujący w hotelach i przemieszczający się wynajętym samochodem od jednej atrakcji do następnej. Będzie to zatem w głównej mierze opowieść o Omańczykach – o ich nadzwyczajnej gościnności i jednocześnie braku zrozumienia idei autostopu. Nie zabraknie również informacji praktycznych oraz ładnych widoków. Trasa wiodła od granicy z Emiratami Arabskimi do miasta Sur, poprzez drogi na południe od gór Al-Hajar ciągnących się wzdłuż Zatoki Omańskiej, a w drodze powrotnej wzdłuż wybrzeża tejże Zatoki. Zobaczymy wydmowe krajobrazy Sharqiya Sands, surowe kamieniste góry wokół szlaku na szczyt Jabal Shams i przecinające pustynię turkusowe wadis, ale także miejscowe realia: prowincjonalne wioski, plugawe coffe shopy serwujące pyszną herbatę z kardamonem, plaże rozjeżdżone przez miejscowych rybaków i (pozornie) szemrane uliczki miast.