sobota, 25 października, 2025
Strona główna » Tatry-Wołowiec

Tatry-Wołowiec

przez Albin Marciniak
0 komentarze/y



Tatry u porogu zimy.
Grześ – Rakoń – Wołowiec w zachodzącym słońcu


Jak to zwykle bywa, także i tym razem wyjazd w Tatry dla kilku osób był dosyć niespodziewany.
Sobotni poranek na dworcu w Krakowie i oczywiście tłum plecakowców zgłodniałych Tarzańskich widoków.
Karolina miała w planie dołączyć do weekendowej wędrówki ale widok Patrycji z chłopakami  był czymś niespodziewanym.
Oni czekając na autobus o 6.40 jeszcze nie wiedzieli że dadza się namówićna mój plan na weekend.
Plan, jak się okazało, obfitujący w duże doznania optyczne i nie tylko …
Jak przebiegała nasza Tarzańska przygoda, najlepiej oddają to zdjecia a kolejny wyjazd w Tatry liczymy ze będzie już w puszystym śniegu z bazą w 5 Stawach.




Widok z okna autobusu w drodze do Zakopca …


Z dworza z Zakopca dotarliśmy busem do Chochołowskiej i ruszamy

Po drodze mija nas traktor nieudolnie udający pociag a my twardziele nie daliśmy się i zaoszczędziliśmy po 5 zeta 🙂


Na szlaku do schroniska spory tłok, to kandydaci na Przewodników Tatrzańskich

Nareszcie mniej ludzi i wiecej oznak zimy

Dochodzac do schroniska na Chochołowskiej …


widoki cieszące każde oko.

W schronisku zostawiliśmy zbędny balast i ruszamy na szlak.
W planie mamy wejście na Grzesia a dalej „się zobaczy”

Docieramy na Przełęcz Bobrowiecką gdzie przebiega granica a jak przebiega widać dokładnie po gołym Polskim zboczu.


Widoków wiele nie było wiec ruszamy w stronę Grzesia żółtym szlakiem

Na Grzesiu (1653m) kolejne grupa przyszłych przewodników


Ruszyliśmy dalej w stronę Rakonia a po drodze na rozgrzewkę… 🙂
Karolina,  Darek, Mariusz i Patrycja

Z mgieł wyłania się kolejna grupa kandydatów na przewodników

Docieramy na Rakonia (1879m) a tu także kandydaci…

Docieramy na przełęcz pod Wołowcem gdzie postanawiamy jednak wejść na szczyt mimo że czasu ze słońcem pozostało niewiele.


Skończyła się zabawa a zaczęły się schody… i brnięcie w śniegu ze sporym wiatrem.

Na Wołowcu wiało konkretnie i czuć było już oddech zimy

Po krótkiej „rozgrzewce” na szczycie, schodzimy we mgle …

im niżej schodzimy tym bardziej zaczyna przebijać się słońce

aż tu nagle wyłaniają się niesamowite widoki

nie o takie widoki chodziło ale Karolina z Patrycją  dziwnią pozę przybrały…

zaczęło się ostre pstrykanie bo widoki nieziemskie …


„piątka” w komplecie na zboczu Wołowca a tutaj każdy z nas miał niesamowity spektakl…
Widmo Brockenu
Widmo Brockenu, mamidło górskie, zjawisko Brockenu – rzadkie zjawisko optyczne spotykane w górach, polegające na zaobserwowaniu własnego cienia na chmurze znajdującej się poniżej obserwatora. Zdarza się, że cień obserwatora otoczony jest tęczową obwódką zwaną glorią.
Zjawisko obserwowane jest najczęściej w wyższych górach w warunkach, gdy obserwator znajduje się na linii pomiędzy Słońcem a chmurą, która położona poniżej obserwatora odgrywa rolę ekranu. Zjawisko obserwowane w górach daje ponadto efekt pozornego powiększenia cienia obserwatora – projekcja naturalnej wielkości cienia obserwatora na tle oddalonych gór sprawia, iż wydaje się on powiększony.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Widmo_Brockenu

Rakoń w zachodzacym słońcu

widok na Bobrowiecką Dolinę i Tatry Słowackie po lewej

fotki, fotki, fotki

i upadki …

po zrobieniu setek fotek ruszamy w dół w stronę schroniska



Polaków schroniskowe rozmowy

kolejny dzień i jesteśmy już na Iwanickiej  Przełęczy


Przed schroniskiem na Ornaku tłumnie i kolorowo a brakuje tylko osóbek w „japonkach”
mamy kozaczki , szpileczki i czapki z rogami a także kowbojów maści wszelakiej …


W drodze powrotnej zbaczamy do Jaskini Raptawickiej i udało mi się pozytywnie zaskoczyć kilka osób.


W jaskini eksploracja i oczywiście zdjęcia

Po wyjściu na szlak tradycyjnie już Pati zalicza „siad płaski” 🙂


Dałem się namówić i przeżyłem traumę wędrując przez Krupówki.
W poszukiwaniu golonki z grila i innych smakołyków dotarliśmy do tradycyjnej knajpki z gwoździami wystajacymi z szafy czychajacymi na turystów …
Po obfitym jedzeniu wracamy do szarej rzeczywistości z postanowieniem że już niebawem ponownie zawitamy w Tatry … nasze Tatry …


zapraszam takze do galerii z innych moich wędrówek po Tatrach

https://lh5.googleusercontent.com/-g61wAoOYnE4/ThH_hcMyT_I/AAAAAAAAHCI/guEVjCcguCY/noc.jpg

alt

alt

Polecamy najnowszą mapę legendarnego szlaku



/klub/images/stories/relacje/tatry_wolowiec
Are you sure want to unlock this post?
Unlock left : 0
Are you sure want to cancel subscription?
-
00:00
00:00
Update Required Flash plugin
-
00:00
00:00